single

Indonezja w pigułce

Indonezja to ulubiony egzotyczny kierunek Polaków na wakacje, tuż obok Tajlandii. Wyspiarki kraj położony na drugim końcu świata, a konkretnie pomiędzy wodami Oceanu Spokojnego i Oceanu Indyjskiego, mająca za sąsiadów (bliższych i dalszych) Malezję, Wietnam i Filipiny, fascynuje krajobrazami, mieszanką kultur i mnogością miejsc do odkrycia. Ulubionymi wyspami wśród Polaków są oczywiście Bali, rajski Lombok, urocze wyspy Gili, przeludniona Jawa, ekscytujące Komodo i dzika Sumatra, a miłośnicy kultur pierwotnych niezmordowanie eksplorują Papuę i Borneo. Do rzadkich należą wizyty na Sulawesi czy Celebes, ale niektóre polskie biura podróży mają te wyspy w ofercie. Dzisiaj postaramy się ująć najważniejsze fakty o Indonezji w pigułce. Przygotujcie się na dawkę wiedzy.

Informacje praktyczne
Czyli kilka zdań o frapujących kwestiach: wizach, szczepieniach czy biletach lotniczych. Zacznijmy od wiz. Całkiem niedawno Polska znalazła się na liście szczęśliwców (czyli 44 krajów na świecie), których obywatele nie muszą starać się o wizę. Posiadając paszport ważny przez m. in. 6 miesięcy od dnia przekroczenia granicy, można pozostać na terenie całej Indonezji w celach turystycznych 30 dni. Trudność polega na tym, że należy przekroczyć granicę w wyznaczonych punktach kontrolnych, czyli w praktyce na międzynarodowych lotniskach rozsianych po całym kraju, np. na Jawe, Bali czy Sumatrze. Jeśli chodzi o szczepienia, Indonezja nie ma szczepień obowiązkowych. Proponuje się zaktualizowanie książeczki szczepień podstawowych, a w zależności od planu podróży należy rozważyć szczepienie przeciwko wściekliźnie. Przed egzotycznymi wakacjami warto odwiedzić lekarza specjalizującego się w chorobach tropikalnych lub zakaźnych. Być może ktoś poczuje się bezpieczniej stosując profilaktykę przeciwmalaryczną. W Indonezji prócz malarii, komary przenoszą także dengę, objawiającą się wysoką gorączką i długim czasem rekonwalescencji. Nie ma się czym martwić na zapas, ponieważ w Indonezji w szpitalach leczy się lokalne choroby z dużą skutecznością. Istnieją także szpitale przeznaczone wyłącznie dla turystów. Dlatego tak ważne jest wykupienie ubezpieczenia turystycznego, które pokryje koszty ewentualnego leczenia. Jeśli chodzi o bilety lotnicze, do Indonezji można upolować świetne promocje. Wymaga to czasu i cierpliwości, ale zdarza się, że bilety na Bali można kupić już od 1600 złotych w obie strony. Z Polski samoloty do Indonezji latają z przesiadkami, ale od niedawna z Warszawy można polecieć lotem bezpośrednim na Bali.

Pogoda,transport między wyspami, ceny
Bardzo trudne jest określenie sezonu na Indonezję. Jeśli chodzi o ogół kraju, to Indonezja jest kierunkiem całorocznym, a w zależności od miesiąca na danej wyspie może trwać szczyt sezonu turystycznego. Na Bali czy Lomboku świetnie jest wygrzewać się podczas polskiej męczącej zimy, a na Sumatrę polecieć bez przeszkód od czerwca do września. Wszystko zależy od konkretnego regionu, więc najlepiej sprawdzać to samodzielnie, zgodnie ze swoim planem podróży. W Indonezji spotkamy wszystkie możliwe środki transportu między wyspami. Najszybszym i komfortowym są samoloty, które w Azji kosztują tyle, co bilet pierwszej klasy na pociąg. Popularne linie lotnicze to Air Asia czy Garuda. Nie poleca się podróżowania pociągami, bo dla turysty może być to podróż niebezpieczna. Popularnym i tanim rozwiązaniem jest korzystanie z autobusów publicznych, które funkcjonują niemal w każdym miejscu. Można też wynająć skuter, samochód lub motor, należy przy tym posiadać prawo jazdy w wersji międzynarodowej. Mając przy sobie tylko polskie prawo jazdy, prawdopodobnie będziemy musieli płacić spore łapówki podczas policyjnych kontroli. Jeśli zdecydujecie się na wynajem auta pamiętajcie, że ruch drogowy w krajach azjatyckich rządzi się własnymi prawami i jest to przygoda dla osób o mocnych nerwach. Jeśli natomiast chodzi o ceny, Indonezję można zrobić o niewielkim budżecie i zaszaleć bez granic, oraz w obu tych opcjach być na równi usatysfakcjonowanym. W miejscach mocno turystycznych ceny będą dużo wyższe, więc trzeba się mocno targować.