single

Filipiny: rajska wyspa Palawan

O filipińskiej wyspie Palawan bardzo często mówi się jako o „perle Filipin” albo o jednym z najpiękniejszych miejsc na Ziemi. Co jest wyjątkowego w tej wyspie? Być może ludzi przyciąga dziewicza i nieodkryta natura oraz niekończące się lasy tropikalne, które skrywają jaskinie i jeziora… albo rajskie plaże i turkusowa woda, które wyglądają jak z pocztówek? Jedno jest pewne, Palawan zachwyca, a my dzisiaj opowiemy, co można na nim robić.

Wyspiarskie państwo
Z roku na rok rośnie liczba turystów, którzy podróżują w kierunku Filipin. Do tej pory państwo uchodziło za biedne i raczej nieciekawe, przegrywało w konkurencji z Tajlandią czy Indonezją. Co ciekawe, do Filipin należy ok. 700 wysp i wysepek, które zamieszkuje 100 milionów Filipińczyków. Filipiny są nam również bliższe kulturowo, niż mogłoby się wydawać – w końcu to jedno z państw położonych w Azji Południowo-Wschodniej. Ponad 81% Filipińczyków deklaruje wiarę katolicką, a sama ludność uchodzi za niezwykle gościnnych i pobożnych. Może właśnie na Filipinach powinieneś spędzić swój następny urlop? Filipińską stolicą jest Manila, którą zalicza się do jednej z największych stolic na Ziemi oraz miejsce warte odwiedzenia.

http://planetescape.pl/oferta/filipiny-nieodkryta-perla-filipin-palawan/


Izolacja
Wracając do Palawanu, czyli jednej z Filipińskich wysp. Palawan ma 425 kilometrów długości i 40 kilometrów szerokości, co z lotu ptaka przypomina nieco kształt ogórka. Całą wyspę obrastają przepiękne rafy koralowe, dzięki czemu miłośnicy eksplorowania podwodnego świata na pewno nie będą się nudzić. Trzeba dodać, że Palawan jest odseparowany od innych wysp, co nadaje mu atmosferę kameralności, odrębności oraz niezależności. Zamieszkuje na nim około 700 tysięcy Filipińczyków, co w skali całej populacji jest zaledwie ułamkiem. Zwiedzając wyspę można się zatem czuć swobodnie i swojsko. Podróżni przy okazji wizyty na Palawanie często zwiedzają Archipelag Bacuit, który porównuje się do najpopularniej na świecie zatoki Ha Long (w Wietnamie).

Jak się dostać na Palawan?
Z racji odizolowania Palawanu od reszty wysp można się na niego dostać jedynie drogą lotniczą lub promem towarowym. Turystyczne promy od jakiegoś czasu już nie pływają. Nie ma się jednak czym martwić, ponieważ loty wewnętrzne po Azji należą do tanich – za obustronny bilet na Palawan nie zapłacimy więcej niż 100 złotych.

Co zwiedzać na Palawanie?
Po pierwsze, rejs podziemną rzeką Puertą Princessą. Ta druga co do długości podziemna rzeka na świecie znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, a kilka lat temu ogłoszono ją „nowym cudem natury”. Puerta Princessa jest długa na 8 kilometrów, ale jedynie półtora można przepłynąć łodzią. Co więcej, w trakcie wycieczki przewodnik opowiada o otaczających skałach – w najwyższym punkcie jaskinia osiąga aż 65 metrów wysokości. Rekordy popularności bije jednodniowa wycieczka do Puerto Princesy, której program należy do tych bardziej napiętych. Na początku jedzie się do Sabang, później czeka nas rejs łodzią do sławnej jaskini, 45 minut pływania podziemną rzeką, lunch na plaży, czas na zdjęcia i powrót. Można też za drogę powrotną wybrać 5 kilometrowy trekking po dżungli na niesamowitym szlaku Monkey Trail.

Po drugie, wioskę El Nido, która w ostatnich latach cieszy się ogromną popularnością z tego względu, że to właśnie niedaleko niej położona jest wspomniana już przez nas zatoka archipelagu Bacuit – kilkadziesiąt przepięknych wysepek. Jak łatwo się domyślić, Filipińczycy zauważyli zainteresowanie tym miejscem i wybudowali pokaźną infrastrukturę turystyczną. Znajdziemy tu luksusowe resorty, hotele i pensjonaty, a także domki do wynajęcia. Zwiedzając wysepki archipelagu Bacuit dzięki niezwykle przejrzystej wodzie można podziwiać bajeczną rafę koralową. Poza tym, w tym rejonie często spotyka się wieloryby, rekiny, manty, delfiny, żółwie oraz krowy morskie, więc lepiej przygotować aparat zawczasu – zdjęć nie będzie nigdy za dużo. W El Nido do popularnych rozrywek należy nurkowanie, plażowanie i tzw. Island hopping, szybkie wycieczki łodzią po okolicznych wysepkach. Innymi słowy można to opisać jak safari wodne, łódka zazwyczaj zatrzymuje się w najładniejszych miejscach, a przewodnik opowiada o specyfice danego terenu. Oprócz tego, w El Nido zainteresowaniem cieszy się także wspinaczka skalna oraz kajakarstwo.

Po trzecie, Taytaj na Palawanie. Taytaj ma bujną historię, np. przez wiele lat było kolonią hiszpańską. Obecnie należy do obszaru ściśle chronionego, a słynie z pięknych plaż oraz wodospadu. Często mówi się o Taytaju jako o „gwieździe północy”, ponieważ to właśnie tutaj niegdyś znajdowała się stolica Filipin. Sama nazwa oznacza tyle co kilka kawałków bambusa, które są przeznaczone do budowy mostu – ma to oczywiście znaczenie symboliczne, czyli zjednoczenie całych Filipin.