Co warto wiedzieć przed wyjazdem do Tanzanii i na Zanzibar?
Podróż do afrykańskich krajów z jednej strony nas pociąga, a z drugiej niepokoi. Czarny Ląd, to ląd zdobywany przez turystykę nieśmiało, pociąga za sobą konieczność lepszego przygotowania i obeznania w temacie. Podróż do Afryki nie jest łatwa i dla początkującego zdobywcy pozostaje poza sferą spontaniczności. Z relacji wytrawnych poszukiwaczy przygód wiemy, że kto raz odwiedzi Afrykę, już zawsze będzie chciał do niej wrócić. Dzisiaj podzielimy się z Wami praktycznymi radami przedwyjazdowymi do Tanzanii kontynentalnej i na Zanzibar. Co warto wiedzieć o tym kierunku?
Dla kogo?
Przede wszystkim trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, w jakim celu chce się zwiedzać Tanzanię i Zanzibar. Część kontynentalna i wyspa to tak naprawdę dwa różne kierunki, do Tanzanii kontynentalnej jeździ się przede wszystkim przygodowo, a na Zanzibar na plażowanie. Oczywiście, istnieje grupa podróżników, która odnajdzie się i wśród tanzańskich parków narodowych, i na pięknych plażach! Jak może wyglądać podstawowy plan wycieczki dla osób, które chcą zwiedzić obie części kraju? Zwykle poleca się 14 dni (wraz z lotami, z Warszawy lata bezpośredni samolot do Aruszy, dzięki czemu możemy być w Afryce już tego samego dnia), przy czym 5-6 dni robi się objazd i safari po najpopularniejszych parkach narodowych w części kontynentalnej, a 1-2 dni w Stone Town na Zanzibarze, a 4-5 dni zostawia się na plażowanie w północnej części wyspy. Taka wycieczka będzie świetna dla rodzin ze starszymi dziećmi, zapracowanych osób, które spędzają większość czasu przed komputerem i chcą na wakacjach umiarkowanej aktywności, to też świetny pomysł na podróż poślubną! Jeśli chodzi o safari, lepiej zabierać na nie dzieci powyżej 5 roku życia, ponieważ część campingów nie zgadza się na obecność bardzo małych dzieci (chodzi głównie o zagrożenie malarią lub zachorowania na inną tropikalną chorobę).
Wizy, szczepienia i inne dokumenty
Zacznijmy od przepisów wjazdowych, które zwykle wydają się budzą wątpliwości. Obywatele Polski muszą posiadać wizę turystyczną do Tanzanii, ale jej wyrobienie nie jest trudne. Są na to dwa sposoby: można wysłać wniosek wizowy (ze wszystkimi potrzebnymi dokumentami oraz 50 euro) do ambasady w Berlinie, albo wyrobić wizę na lotnisku w Kilimandżaro, Dar es Salam lub na Zanzibarze (koszt 50 USD). Wiza turystyczna jest ważna przez 90 dni i uprawnia do jednokrotnego przekroczenia tanzańskiej granicy. Zwykle poleca się wykupienie wizy na lotnisku, bo kurs euro do dolara amerykańskiego jednak robi niektórym różnicę. Kolejna kwestia, szczepienia. Do Tanzanii w części kontynentalnej obowiązkową jest szczepionka na żółtą febrę, trzeba mieć ze sobą potwierdzenie jej wykonania, tzw. żółtą książeczkę. Jeśli chodzi o Zanzibar, jest to kwestia sporna, ale generalnie lepiej mieć szczepienie, niż nie mieć. Wiele zależy od obsługi lotniska, może się zdarzyć, że osoby, które nie mają szczepienia lądując na Zanzibarze, będą zmuszone do zaszczepienia się na lotnisku! Nie każdemu odpowiada taka forma szczepionki. Dodajmy, że szczepienie na żółtą febrę jest ważne na całe życie. Poza żółtą febrą warto pamiętać o WZW A i B, błonicy, tężcu i durowi brzusznemu. Jeśli chodzi o inne dokumenty, to potrzebny nam paszport ważny co najmniej 6 miesięcy od momentu przekroczenia granicy, warto zrobić jego elektroniczną kopię i zapisać na mailu i np. w pamięci telefonu.
Bezpieczeństwo w Tanzanii
W Tanzanii żyje około 60 milionów ludzi, w tym ponad 120 grup etnicznych posługujących się podobną ilością dialektów. Pomimo tego, że Europejczycy wyobrażają sobie, że Afryka to bardzo niebezpieczny kontynent, Tanzania od lat uznana jest za państwo o stabilnej sytuacji politycznej i społecznej. Zagrożenie atakami terrorystycznymi określone jest jako niskie, jednak radzimy unikać przebywania w miejscach publicznych i zatłoczonych. Jak wszędzie, w Tanzanii bardzo często zdarzają się kradzieże kieszonkowe czy wyrywanie torebek. Mówi się też o „porywaniu” turystów i zmuszaniu ich do wypłacania pieniędzy z bankomatu, ale takich sytuacji łatwo uniknąć, jeśli nie będziemy korzystać z fałszywych taksówek (nie ma co oszczędzać). W Dar es Salam funkcjonuje Uber, więc w tym mieście śmiało możecie go zamawiać. Jeśli chodzi o Zanzibar, to w dużej mierze zamieszkiwany jest przez muzułmanów, a MSZ poleca trzymać się z daleka od wszelkich politycznych zgromadzeń. Patrząc realnie, jadąc do Tanzanii na safari, większość czasu spędza się pod opieką przewodnika, a podczas plażowania na Zanzibarze przy turystycznych kurortach.